W ostatnim czasie blog Rocha jakby zatracił swój główny temat, czyli rower. Od kilku(nastu) tygodni Roch pisze w zasadzie o wszystkim tylko nie o rowerze. Spowodowane jest to przez śniegofobię, która paraliżuje Rocha jak tylko pomyśli o rowerze. Efektem tego paraliżu jest stojący rower, który zbiera kurz i tyjący, przed komputerem, Roch.
Pozostaje czekać na odwilż, która umożliwi Rochowi zakręcenie nowych pedałów i uskutecznienie jakiegoś dłuższego wypadu, a tym samym spłodzenie jakiejś emocjonującej notki okraszonej zdjęciami. Roch odlicza już dni do początku wiosny bo póki co rower nie wchodzi w rachubę, a notki będą muskały rower żeby nie było całkiem nie na temat.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz