Roch przywitał Nowy Rok wraz ze swoją Ukochaną, czyli tak ja sobie wymarzył. Godzina 000, w objęciach mówią sobie to, czego Roch na pewno na blogu nie napisze; w tle sztuczne ognie, a pod stopami zimne kafelki bowiem całość odbyła się na balkonie, żeby móc tą wyjątkową chwilę spędzić tylko we dwoje.
Natomiast Roch na blogu postanowi tak ogólnie, żeby w podsumowaniu roku 2012 móc się z tego w łatwy sposób wytłumaczyć.
- Dalsze zmiany w Rocha życiu, teraz ma dla kogo i — przede wszystkim — z kim.
- Doskonalenie zawodowe.
- Długie wypady na rowerze.
- Piętnaście kilogramów Rocha mniej.
Tylko cztery punkty, ale za to ważne dla Rocha i nawet kolejność ich napisania pokryła się z priorytetami jakie nadał im Roch.
Udanego dwatysiącedwunastego.
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz