Roch, który od jakiegoś czasu ma za kolegów \”geeków\” postanowił, że nauczy się tego, co oni już potrafią, czyli programowania mikrokontrolerów w C. W tym celu złożył dawno temu programator, żeby móc ożywić te mikrokontrolery, ale programator nie chciał działać i Roch postanowił kupić wypasionego gotowca, taki jaki jest wykorzystywany przez Firmę.
– \”Z Gliwic to nawet Poczta sobie poradzi\” — pomyślał Roch wybierając Pocztę jako dostarczyciela paczki.
Dziś okazało się, że Poczta ma gdzieś klienta, a koszty przesyłki, które są wysokie — jak na wątpliwą jakoś usługi — obejmują jedynie transport do najbliższego oddziału, a nie do samych drzwi. Dzięki temu Roch zamiast programatora ma awizo, które jutro musi zamienić na paczkę, a przy okazji odstać swoje w kolejce.
Roch ma nadzieję, że w roku 2013, kiedy zostanie uwolniony rynek pocztowy, pierwszą firmą, która zbankrutuje będzie właśnie Poczta Polska, a na jej miejsce wjedzie choćby Deutsche Post, która będzie realizowała swoją pracę rzetelnie.
Z okazji tej notki powstało hasło dnia: \”Polak czego się nie dotknie to wszystko spieprzy\” (stadiony, autostrady i przewiezienie paczki na odcinku 23 kilometrów).
Roch pozdrawia Czytelników.
PS.
Na poprawę humorów:
Dodaj komentarz