W końcu Roch wybrał się do marketu budowlanego po taśmę dwustronną. Nie obyło się jednak bez drobnych problemów; na początku okazało się, że jest problem z wyjechaniem z parkingu. Weekendowe opady spowodowały to, że samochód zakopał się i tylko solidna łopata była w stanie go odkopać. Po dziesięciu minutach walki z łopatą i śniegiem udało się wyjechać. Cel: Market Budowlany.
Jednak znalezienie taśmy to jak szukanie igły w stogu siana, a więc trzeba było zasięgnąć języka.
– “Przepraszam, gdzie znajdę taśmę dwustronną?” – Zapytał Roch uroczą panią z informacji.
– “Alejka 29 i w prawo” – Odpowiedziała pani Rochowi uśmiechając się do Rocha, który lekko się ślinił.
Poszedł był więc Roch do alejki 29 i w prawo, ale tam były tylko taśmy malarskie, które z założenia nie są dwustronnymi. Znalazł więc Roch fachowca, koniecznie faceta, który będzie bardziej kompetentny.
– “Przepraszam, gdzie znajdę taśmę dwustronną?” – Ponownie zapytał Roch samca, ewidentnie, alfa.
– “Dział techniczny, alejka 16” – Odpowiedział ów fachowiec.
Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę i po chwili Roch był kasowany za taśmę. Później jeszcze formalności, jak to na początku tygodnia, i można jechać do domu zakładać licznik. Nawet szerokość taśmy pasowała, jakby była “dedicated for Sigma”. Po chwili ustawiania, poziomowania, grymaszenia i dumania Roch przycisnął podstawkę i doznał ulgi, bo nic się nie odkleiło i nic nie odpadło. Jednak jest lans:
Teraz można zakładać resztę, czyli klamki, manetki i chwyty. O tym będzie na bieżąco.
Roch pozdrawia Czytelników.