Żeby coś stało się nawykiem musi być regularnie powtarzane – tak przynajmniej twierdzą internety, które dodatkowo podają ile czasu trzeba daną czynność powtarzać żeby weszła nam w krew. Oczywiście do takich informacji warto podchodzić z dystansem, bo inne źródła w tych samych internetach mówią, że to wcale nie jest tak, że po 20 czy tam 60 dniach możemy ogłosić, że oto mamy nowy nawyk, który jeszcze dzień wcześniej był tylko czynnością regularnie powtarzaną. W przypadku Rocha różnie z tym bywa, ale od pewnego czasu wynalazł sobie nową czynność, którą już zaczął regularnie powtarzać, czy to będzie nowy nawyk? Czas pokaże, ale na pewno to fajna zabawa.
(więcej…)Kategoria: XLC
Recenzje XLC
-
Zestaw narzędzi XLC TO-S61
W ostatniej notce Roch chwalił zimę za to jakie możliwości stwarza. Teraz postara się opisać sposób w jaki możemy maksymalnie wykorzystać te możliwości. Dla przypomnienia, zimą szybciej zużywa się sprzęt, łańcuch przyjmuje piękny – kojarzący się z latem – pomarańczowy kolor, a piach i sól włazi dosłownie w każdy dostępny zakamarek roweru. Do tego ogólny brud okrywający cały rower i mamy idealne warunki do rozpoczęcia zimowego serwisu roweru, a lepiej napisać bieżących napraw, które na pewno będą konieczne jeśli chce się jeździć zimą. Abstrahując już od wszystkich negatywnych skutków soli i piachu to nawet fajnie jest śmigać po śniegu na dobrze działającym rowerze. I tutaj przychodzi nam z pomocą zestaw narzędzi rowerowych XLC TO-S61.
(więcej…) -
Ochraniacze na buty XLC BO-A03
Powszechnie wiadomo, że najlepiej jeździ się na rowerze w lecie. Wtedy jest najfajniej, bo dzień jest długi i ciepły, można jeździć w krótkich spodenkach i ogólnie dobrze jest jak słońce świeci, czasem wieje lekki wiaterek, a pod kołami czuć pewny asfalt albo inny rodzaj gruntu, który nie pryska i nie jest zimny. Jednak nie zawsze są takie laboratoryjne warunki; o ile deszcz, czy niższa temperatura nie jest jakoś specjalnie męcząca, o tyle jedna z pór roku jest szczególnie wymagająca. Oczywiście chodzi o zimę, bo ona wyróżnia się niską temperaturą i śniegiem. To także czas kiedy zakładamy ciepłe bibsy, termo koszulki i kurtki. Ogólnie chronimy się przed mrozem. Kiedy już jesteśmy odpowiednio przygotowani do wyjścia zostaje kwestia butów. Bo można jeździć w butach zimowych, można zmienić pedały i używać „cywilnych” butów, a można założyć ocieplacze na buty, w których jeździmy latem. I właśnie rzecz będzie o takich ocieplaczach, czyli o ochraniaczach na buty XLC BO-A03.
(więcej…) -
Zestaw lampek rowerowych XLC CL-S10
Z otwarciem tych lampek Roch zwlekał kilka miesięcy a to dlatego, że chciał z nimi pojeździć jak będzie już ciemno. Oczywiście, za dnia również dobrym pomysłem jest jeżdżenie z oświetleniem i sam Roch jeździ zawsze z włączaną tylną lampką, bo zakłada – słusznie, lub nie – że mrugające światełko z tyłu szybciej zwróci uwagę nadjeżdżających z tyłu kierowców. I tak właśnie przechodzimy do testu zestawu lampek rowerowych XLC CL-S10.
(więcej…) -
Buty MTB XLC CB-M10
Długo przyszło Rochowi czekać na ten moment, ale końcu on nadszedł. Zanim jednak napisze o co chodzi – tak jakby nie wynikało to z tytułu notki – to zdradzi, że poza tą notką będzie jeszcze jednak taka, o której Roch napisze, że to „ten moment”. Jednak zanim ten drugi moment nastąpi, spróbujmy ogarnąć to co Roch przygotował na październik, a w sumie to przygotowuje się do tego od jakiegoś czerwca, bowiem są takie rzeczy, którym należy poświęcić więcej uwagi żeby wgryźć się w szczegóły bo te w pewnym momencie wyjdą na jaw. I dobrze wiedzieć o nich wcześniej, bo w przypadku butów każdy szczegół jest ważny, a jeśli są to buty rowerowe to na pewno każdy szczegół jest ważny. I tak, bohaterem października są Buty MTB XLC CB-M10.
(więcej…) -
Owijka XLC GR-T07
W poprzednim miesiącu na blogu pojawiła się gravelowa kierownica XLC i aż żal byłoby nie wykorzystać okazji i nie pójść o krok dalej. No bo przecież na gołej kierownicy jeździ się niewygodnie. O ile w rowerach z prostą kierownicą stosuje się chwyty, o tyle na baranka ciężko założyć chwyt. Poza tym jednak na wygiętej kierownicy można jeździć na kilka sposobów, więc bez owijki się nie obędzie. I tak dziś na tapet bierzemy właśnie owijkę, która z Rochem jeździła już jakiś czas, bo do nowej kierownicy założył też nową owijkę. A dokładnie to owijkę XLC GR-T07.
(więcej…) -
Kierownica gravelowa XLC HB-G01
Czasem stoimy przed jakimś problemem i nie chcemy go rozwiązać, a w zasadzie to wydaje się nam, że to jest zbyt skomplikowane. Tak też było w przypadku Rocha, który stał przed wyzwaniem wymiany kierownicy w gravelu. Normalnie to zdjąłby chwyty, klamki hamulcowe, odkręcił 4 śruby i założyłby nową kierownicę, ale w przypadku gravela to nie jest takie hop-siup, a już w przypadku Gianta to wydaje się kosmiczną technologią. Wszystko przez autorski system Gianta, który łączy mechaniczne klamki z hydraulicznymi zaciskami. Taka hamulcowa hybryda, która na pierwszy rzut oka powoduje zawroty głowy, a finalnie okazuje się prosta w serwisowaniu. W końcu jednak wziął się w garść i złapał byka z rogi, a w zasadzie to gravela za kierownicę. I wymienił ją na gravelową kierownice XLC HB-G01.
(więcej…) -
Multitool XLC TO-M13
Patrząc na ostatnie recenzje Rocha to zawsze było to coś dużego, albo widocznego. Na przykład rękawiczki, czy zapięcie rowerowe. Były to rzeczy, które od razu rzucały się w oczy. Jadąc na rowerze krzyczały „hej, jesteśmy XLC, popatrz na nas”. Jednak cichych bohaterów jest więcej niż można by się spodziewać i dziś to im Roch poświęci uwagę. Najczęściej jeżdżą gdzieś w torebce, kieszeni albo leżą w szufladzie czekając na to, aż będą potrzebne. Ich więksi bracia są wykorzystywani przy każdym serwisie, ale w kryzysowej sytuacji to właśnie te mniejsze narzędzia są przy nas i to one ratują nam skórę kiedy robi się gorąco. Dziś bohaterem recenzji będzie Multitool XLC TO-M13, który uratował Rochowi skórę.
(więcej…) -
Torba na ramę XLC BA-W37
O bikepackingu Roch już trochę pisał, choć w sumie w jego przypadku to jest „dzieciopacking”, bo zamiast pakować śpiwory, namioty, hamaki i puchówki to Roch pakuje bluzy, spodnie, kurtki, a czasem nawet piłkę do kopania, bo akurat kierunek wypadu obejmował boisko, ale co zrobić. Lepiej wozić pod siodełkiem niż na plecach, z takiego założenia Roch wychodzi za każdym razem kiedy pakuje kolejną porcję rzeczy do toreb. Tak, toreb bo ma już dwie pojemniejsze torby, a do rodziny toreb dołącza właśnie najmłodsza i najmniejsza torebka na ramę. Piątkowym bohaterem bloga jest torba na ramę XLC BA-W37.
(więcej…) -
Zapięcie rowerowe XLC LO-C21
Kolejny miesiąc oznacza, że Roch przygotował kolejną recenzję – choć sam Roch uważa, że to nie recenzje, a raczej coś w rodzaju opisu, może trochę testu – ale czy to recenzja? Na potrzeby notki załóżmy, że to streszczenie wrażeń z użytkowania kolejnej rzeczy spod znaku XLC. W maju obchodzimy m.in święto bezpiecznego hasła, które jest tak samo ważne jak bezpieczny rower, a z perspektywy Rocha i jego bloga to nawet bezpieczny rower jest ważniejszy niż hasło. Bo hasła zawsze można zmienić. Tak więc korzystając z faktu, że w maju dbamy o własne bezpieczeństwo to Roch postanowił też przyczynić się do poprawienia bezpieczeństwa swoich rowerów. I tak oto przechodzimy do majowego bohatera, czyli do zapięcia rowerowego XLC LO-C21, o wdzięcznej nawie „Cosa Nostra”.
(więcej…) -
Rękawiczki MTB XLC CG-L14
Nadszedł długo wyczekiwany przez Rocha moment. Szczerze pisząc to powoli tracił nadzieję na to, że jeszcze kiedykolwiek przyjdzie mu coś napisać na temat jakiegoś produktu spod znaku XLC. Bynajmniej nie chodzi o to, że brakowało mu dostawania fajnych gadżetów, bo te kupował sobie we własnym zakresie i za własne pieniądze, ale bardziej rozchodziło mu się o całą tę otoczkę. Zdjęcia, pisanie i publikowanie zajawek. Wszystko to powodowało u Rocha dreszcz emocji i niepewność, bo zawsze może coś pójść nie tak i Roch obsunie się publikacją. Ale oto nadchodzi ta chwila kiedy może oficjalnie zacząć kolejną notkę od słów: dziś przyjrzymy się rękawiczkom MTB XLC CG-L14.
(więcej…) -
Mikołaj na rowerze
Jak to przed Mikołajem bywa, prezenty trzeba zorganizować, dopiąć wszystko na ostatni guzik i potem już tylko „podrzucić” niezauważenie prezenty i patrzeć jak bombelki reagują. Jednak tegoroczny Mikołaj nie był taki jak zawsze. Otóż Rochowi wyłożyło się auto. Coś tam nie działa, silnik pracuje dziwnie, strach tym jeździć. Mechanik dopiero pod koniec tygodnia się nim zajmie, a prezenty tyle czekać nie mogą. No więc Roch przesiadł się ze spalinowych sań, na te napędzane siłą mięśni i jednocześnie stał się Mikołajem i reniferem, który napędza sanie, a właściwie to rower.
(więcej…)