W całym roku pewne są tylko dwie rzeczy: rozliczenie podatku i napisanie notki podsumowującej cały rok. Z tych dwóch pewników Roch lubi robić tylko jedną rzecz, czyli pisać notkę. W tym roku trochę oszukał system, bo z Google Photos ściągnął – według Rocha – kluczowe zdjęcia, które były charakterystyczne dla każdego miesiąca i w ten sposób postara się w miarę dokładnie odtworzyć rok, choć nie obiecuje, że będzie się tego schematu trzymał. W każdym razie to powinno się udać, a jeśli nie to zawsze jest mem, w którym kot mówi „Rochu to je*nie„. Tak więc startujemy.
(więcej…)Tag: BikeRomantic
-
BikeRomantic zaliczony!
Nie ukrywając swojego zadowolenia, bólu nóg i ogólnego zmęczenia Roch śpieszy donieść, że zaległy BikeRomantic doszedł do skutku. Jeszcze kurz nie opadł z gravelowych autostrad, a Roch już pisze notkę, bo działo się tam oj działo. Były szutry, a w zasadzie autostrady szutrowe, był pot i mega kryzys. Była też konkretna wyrypka, słodkie i sklepik u Irenki. Jednym słowem było wszystko żeby móc napisać, że to był najlepszy gravelowy wypad na jakim Roch był odkąd ma gravela.
(więcej…) -
Torba na ramę XLC BA-W37
O bikepackingu Roch już trochę pisał, choć w sumie w jego przypadku to jest „dzieciopacking”, bo zamiast pakować śpiwory, namioty, hamaki i puchówki to Roch pakuje bluzy, spodnie, kurtki, a czasem nawet piłkę do kopania, bo akurat kierunek wypadu obejmował boisko, ale co zrobić. Lepiej wozić pod siodełkiem niż na plecach, z takiego założenia Roch wychodzi za każdym razem kiedy pakuje kolejną porcję rzeczy do toreb. Tak, toreb bo ma już dwie pojemniejsze torby, a do rodziny toreb dołącza właśnie najmłodsza i najmniejsza torebka na ramę. Piątkowym bohaterem bloga jest torba na ramę XLC BA-W37.
(więcej…) -
Miał być BikeRomantic
Miniony weekend był jednym z lepszych – póki co – w tym roku. A to za sprawą planów, które zrodziły się spontanicznie w środku tygodnia. Początkowo zapowiadało się, że będzie to jeden z wielu rowerowych weekendów, z jakimś dalszym wypadem, a może z kilkoma pomniejszymi przejażdżkami z cyklu dookoła komina. W każdym razie do środy zapowiadał się tradycyjny weekend rowerowy. Jednak w środę wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a precyzyjnie pisząc to cały weekend odmieniła jedna wiadomość na Whatsappie.
(więcej…)