Wypraw ciąg dalszy — i to nie byle jakich wypadów, bo poprzeczka znowu została podniesiona, ale jeśli chce się pojechać na dwudniową wyprawę pod namioty, to trzeba się rozwijać i wypuszczać coraz dalej. Tym razem Roch nie musiał nic kombinować, bo każdy chciał jechać na rower, zjeść zupę z termosu i napchać się bezkarnie słodkim i rogalikami z Lidla (które są nabite po sam brzegi nadzieniem, polecajka). Plan na kolejny wyprawowy weekend był prosty — zaliczyć jakiś dalszy dystans, a najlepiej to jeszcze jakoś ogarnąć sobotę, żeby były dwa dni z długimi wypadami. I tak Roch przeszedł od pomysłu do realizacji. Weekend był rowerowy, a zaczął się od soboty.
(więcej…)Tag: Wyprawy
-
Trasa Poraj – Częstochowa na rowerze
Czasem rowerowe życie zaskakuje i znienacka podpowiada dużo lepsze trasy, niż początkowo planowaliśmy. Podobnie było w ostatni weekend, kiedy planowali wypad do Tarnowskich Gór. Pojeździć po lesie i innych terenach, ale Rochowi nie bardzo to pasowało. Nie dlatego, że nie chciało mu się jechać do TG, ale dlatego, że trzeba byłoby jednak trochę jeździć po drogach, żeby dojechać z jednego miejsca do drugiego. Plan, który powstał dzień wcześniej, zakładał dojazd do TG pociągiem. Bo to kolejna atrakcja, ale też, póki Roch nie kupi czwartego bagażnika na dach, to wożenie wszystkich rowerów nie jest możliwe. Dirtówka już nie mieści się do bagażnika, więc zostaje pociąg. Koleje Śląskie odpaliły już bezpośrednie połączenie pomiędzy Częstochową a Tarnowskimi Górami i Roch chciał się tą liną przejechać. I tu stała się magia, bo ten pociąg jedzie przez Poraj. PORAJ!
(więcej…)