Miesiąc: maj 2011

  • Majówka pod znakiem deszczu

    Tak coś Rochowi podpowiadało, że dziś będzie dzień pod znakiem deszczu i spania i już wczoraj popołudniu pojeździł na rowerze za wczoraj i za dziś. Od razu po pracy wskoczył w ciuszki rowerowe i poszedł pojeździć. Pogoda słoneczna, ale zimno, a miejscami bardzo zimno szczególnie, że dzień miał się ku końcowi. Ale nie przeszkadzało to Rochowi żeby popedałować z Michałem gdzieś w chechelskie lasy. Czasami wydawało mu się, że już się zgubili lub zaraz się zgubią, ale z każdym razem wyjeżdżali przy jakiejś asfaltowej drodze.

    Raz udało się wyjechać przy Świerklańcu to i pojechali do parku posiedzieć chwilę po czym ponownie wjechali w las i znowu wyjechali gdzieś w okolicach Nowego Chechła. Niestety robiło się późno, a tym samym zimno i Roch w koszulce zaczynał marznąć. Do domu przyjechał gdzieś w okolicach godziny 2000 i nawet nie chciało mu się włączać komputera, który przez dwa dni stał nie włączony, o czym przypomniał Rochowi Microsoft Security Essentials.

    Roch pozdrawia Czytelników.

  • Deszczowa przejażdżka

    Pogoda w dalszym ciągu nie rozpieszcza, ale Roch powiedział \”dość\” i poszedł na rower ryzykując to, że zostanie zmoczony. Chcąc zminimalizować to ryzyko kręcił się w bezpiecznej odległości od domu, tak żeby móc wrócić w miarę suchym. Takie jeżdżenie to sztuka dla sztuki, ale przecież nie będzie Roch siedział w domu i odsypiał, bo już wszystko co miał odespać to odespał wczoraj.

    Zapakował do plecaka telefon z włączonym GPSem i poszedł przewieźć się po okolicy; nagle niebo zaszło chmurami i zaczęło kropić, ale Rochowi nie chciało się wracać do domu i parę kilometrów przejechał w mżawce. Nie ma zbytnio o czym pisać, bo to tylko \”parę metrów\”, ale zawsze jakaś odskocznia od siedzenia w domu i oglądania sufitu.

    Dla zobrazowania tych \”kilku metrów\” ślad GPS, który trzeba kliknąć, bo osadzony w poście spowalnia wczytywanie bloga więc trzeba obejść się smakiem i — niestety — klikać: Przejażdżka.

    Roch pozdrawia Czytelników.