Początkowo miało być tak, że Roch miał się z rowerem udać do zaprzyjaźnionego W. żeby ogarnął temat hamulców w rowerze Rocha. Na ten moment sytuacja jest taka, że Roch ma nowe koła, ale nie jeździł na nich bo ma zapowietrzony hamulec. A Roch chce jeszcze wykorzystać ostatki jesieni żeby się na tych kołach gdzieś przejechać. Jednak doszedł do wniosku, że dobrze byłoby przeprowadzić całą operację samodzielnie. Zawsze to nowa wiedza, nowe narzędzia i sporo zabawy.
Jednak na samym odpowietrzaniu się nie skończy. Roch też chce skrócić przewody, bo obecnie zbyt wystają i wg. „subiektywnego poczucia estetyki Rocha” wygląda to niekorzystnie, ale też zostawienie długich przewodów było podyktowane tym, że Roch miał zmienić rower, a finalnie okazało się, że jednak kupił drugi, a Cube zostanie z Rochem już na zawsze. Tak więc poza odpowietrzeniem hamulców, do których ma już cały zestaw, skróci im także przewody.
Ale to i tak nie wszystko; bo skoro już Roch zabierze się za hamulce to i wymieni jedyny pancerz od przerzutki i do tego zmieni jego kolor. Tak, będzie to trochę „jarmarcznie” wyglądało, ale co tam – zawsze się to Rochowi podobało, a podobne rozwiązanie jest w rowerze Młodej. I tak z małej robótki zrobi się pół dnia grzebania przy rowerze, ale w sumie co innego robić w deszczowy dzień? Tak więc oby się udało niczego nie zepsuć.
Paczki powoli spływają do paczkomatów, a korzystając z tego, że czarny piątek za pasem to Roch miał wszystkie paczki z dostawą za darmo. Po co to wszystko? Z chęci nauczenia się czegoś nowego i uniezależniania się od serwisów i czekania w kolejce na swój termin. Owszem, Roch wydał więcej niż zostawiłby w serwisie, ale to co kupił to będzie miał i kolejne odpowietrzania zrobi już „po kosztach”, tak więc inwestycja ma szanse się zwrócić i zaprocentować.
Tak poza „garażowym wydarzeniem” to Roch na rowerze już dawno nie siedział. Trochę przez pogodę, a trochę przez ostatnie „wypalenie się”. Za dużo biegania weszło, do tego doszedł jeszcze basen i się organizm zbuntował, ale jeśliby pogoda dopisała w ten weekend to Roch chętnie wsiadłby na rower, zamiast biegania. Są dwa dni, może jak uda się uruchomić Cube’a to Roch pojedzie w jakiś błotnisty teren. Na zakończenie zdjęcie czegoś, co nazywa się oliwką, a służy do uszczelniania przewodu w klamce. Ale dlaczego nazywa się to oliwką?
Roch pozdrawia Czytelników.
Dodaj komentarz