Pewna myśl nie dawała Rochowi spokoju od dawna. W sumie odkąd przeprowadził się do Częstochowy ta myśl powracała co jakiś czas wzbudzając w Rochu chęć zmierzenia się z samym sobą i sprawdzenia, czy Roch jeszcze ma resztki rowerowego DNA. Bo co innego jeżdżenie „dookoła komina”, a co innego zabranie się za poważne pedałowanie. Ostatnio ta myśl bardzo Rochowi nie dawała spokoju. Bo wytyczone cele powinno się realizować chyba, że są to postanowienia noworoczne, ale to nie było żadne postanowienie. To była chęć sprawdzenia samego siebie, a przede wszystkim chęć zmierzenia się z długim dystansem, rowerem i własną kondycją. I tak Roch dojechał do Tarnowskich Gór. No prawie.
wtorek, 28 czerwca 2022
Kolejny cel zrealizowany - no prawie
czwartek, 23 czerwca 2022
Poszukiwanie drogi - część pierwsza
To podróżowanie Rochowi tak się spodobało, że od powrotu z Tarnowskich Gór planował kolejną trasę. Zanim jednak to przystąpił do kreślenia śladu przegrzebał internety w poszukiwaniu wygodnego narzędzia do planowania trasy. Przeszedł chyba przez wszystkie możliwe narzędzia, od Stravy, przez Komoot, aż doszedł do Mapy.cz. Oczywiście zahaczył też o Locusa, ale tam planowanie czegokolwiek to jest tragedia. O ile jako nawigacja się sprawdza idealnie to planer ma do d*y. Tak więc po sprawdzeniu chyba wszystkich możliwych opcji Roch zaczął szukać gotowego śladu GPX, bo cel wypadu był raczej popularny i na pewno ktoś już dojechał.
piątek, 17 czerwca 2022
Torba na ramę XLC BA-W37
O bikepackingu Roch już trochę pisał, choć w sumie w jego przypadku to jest „dzieciopacking”, bo zamiast pakować śpiwory, namioty, hamaki i puchówki to Roch pakuje bluzy, spodnie, kurtki, a czasem nawet piłkę do kopania, bo akurat kierunek wypadu obejmował boisko, ale co zrobić. Lepiej wozić pod siodełkiem niż na plecach, z takiego założenia Roch wychodzi za każdym razem kiedy pakuje kolejną porcję rzeczy do toreb. Tak, toreb bo ma już dwie pojemniejsze torby, a do rodziny toreb dołącza właśnie najmłodsza i najmniejsza torebka na ramę. Piątkowym bohaterem bloga jest torba na ramę XLC BA-W37.
poniedziałek, 13 czerwca 2022
Miał być BikeRomantic
Miniony weekend był jednym z lepszych – póki co – w tym roku. A to za sprawą planów, które zrodziły się spontanicznie w środku tygodnia. Początkowo zapowiadało się, że będzie to jeden z wielu rowerowych weekendów, z jakimś dalszym wypadem, a może z kilkoma pomniejszymi przejażdżkami z cyklu dookoła komina. W każdym razie do środy zapowiadał się tradycyjny weekend rowerowy. Jednak w środę wszystko się zmieniło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a precyzyjnie pisząc to cały weekend odmieniła jedna wiadomość na Whatsappie.
czwartek, 9 czerwca 2022
Pączki, wszędzie pączki
Miniony weekend był specyficzny. I wcale nie chodzi o to, że Roch jeździł na rowerze, albo pogoda dopisała bardziej niż w ostatnim czasie. Był specyficzny z innego powodu. Roch odkrył na mapie lokalnych tras wyjątkowe złoto. Przejeżdżał obok tego miejsca chyba z tysiąc razy i nie skręcił, nie zaszedł w te skromne progi. Po prostu jechał dalej przed siebie nie oglądając się na boki. Gdyby choć raz zwolnił, albo zatrzymał się i sprawdził co tam jest to wiedziałby, że tam jest coś wyjątkowego, cytując klasyka „złote, ale skromne”. A tym złotem jest pączkarnia.
czwartek, 2 czerwca 2022
Weekend i podsumowanie konkursu
Za Rochem pierwszy choć trochę rowerowy weekend. Co prawda nie obyło się bez deszczu, ale miało to swój urok. Czekanie, aż przestanie padać i szybkie ubieranie się żeby zdążyć przed kolejnymi opadami. Ogólnie weekend płatał niezłe pogodowe figle, ale ostatecznie udało się trochę pojeździć. Roch zakończył także swój pierwszy „konkurs”, w którym można było zgarnąć zapięcie rowerowe XLC LO-C21, które Roch niedawno miał przyjemność testować. I szczerze mówiąc spodobało mu się to.