Jeszcze przed weekendem Roch odgrażał się, że:
przez weekend będzie pedałował
Roch Brada
ale tym razem życie zweryfikowało te plany i zamiast jeździć to Roch robił inne rzeczy, ale suma summarum to weekend, choć bez roweru, był udany. Może nie tak bardzo jak z rowerem, ale udany. Jednak opuszczone, weekendowe, jazdy Roch stara się odbić w tygodniu, po pracy. Dodatkowo wrócił do dawnego „prawie” nawyku, który potem porzucił, a od wczoraj (tj. od środy) znowu zaczął w sobie zaszczepiać.
(więcej…)